Na każdej imprezie masowej może znaleźć się osoba, która nie życzy sobie, aby jej wizerunek został utrwalony na zdjęciu lub filmie. W takich okolicznościach fotografowie spotykają się czasem z negatywnymi rekcjami na próbę zrobienia zdjęcia. Istnieje sposób, aby tego uniknąć.
Robiłem ostatnio krótki reportaż z konferencji dla programistów i przy recepcji, gdzie uczestnicy zgłaszali swoje przybycie i odbierali pakiet konferencyjny, zobaczyłem genialne rozwiązanie problemu pozwolenia na fotografowanie na imprezach.
Czerwone i czarne
Uczestnicy mieli do wyboru dwa kolory smyczy, na których zawieszali swoje identyfikatory: czarny - oznaczał domyślne wyrażenie zgody osoby na bycie fotografowanyą lub filmowaną, czerwony - dawał znać, że osoba nie chce, by ją filmowano lub fotografowano.
![]() |
Czarne i czerwone smycze do identyfikatorów |
Znakomicie ułatwiało to pracę fotografom oraz kamerzystom. Niby proste rozwiązanie, a nie jest stosowane na szeroką skalę.
Co prawda, istnieje zapis prawny (szersze omówienie aspektów wizerunku i zgody na jego wykorzystanie na portalu fotoprawo.nikon.pl) mówiący, że możemy fotografować pewną grupę osób, która stanowi element większej całości jak zgromadzenie, demonstracja, krajobraz czy masowa impreza bez pytania o zgodę każdego z osobna. Ale dobrze mieć taki "wskaźnik", który w sposób łatwy i precyzyjny daje nam znać o stosunku uczestników do bycia fotografowanym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz